wtorek, 16 lipca 2013

back to the '90


najchętniej wróciłabym do lat '90; muzyki, paczki przyjaciół, która potrafiła się odnaleźć pomimo braku telefonów komórkowych, facebooka... i o kilka rozmiarów za dużych bluz po starszym rodzeństwie, które ku rozpaczy mojej mamy, królowały w szafie... było. minęło. 





niedziela, 7 lipca 2013

Kair


matka wszystkich miast
18 milionów ludzi. podobno... brak dokładnych statystyk. 
tłum, hałas, bieda, brud, małe zatłoczone alejki, ślepe zaułki...  kapiące przepychem meczety i bieda zwykłych ludzi. miasto kontrastów. puste hotele, brak turystów... osiedla - place budowy; za nieskończoną budowę nie trzeba płacić podatków. 
w samym "Mieście Umarłych" żyje ok 2 mln. ludzi: biedni, bezdomni, niepełnosprawni; rodzą się i umierają wśród cmentarnych katakumb. 
tam klakson znaczy niemalże wszystko: złość, radość, zwrócenie uwagi czy nawet proste: "jak się masz".
wyjątkowa niska przestępczość, życzliwi ludzie... i najniebezpieczniejsze drogi na świcie. nikt tu nie kupuje nowych samochodów, nie warto...
średnie dzienne zarobki ok 8 dolarów. litr paliwa ok 2. 
parę dni przed zamieszkami... czuć było niepokój w powietrzu...

dwa miejsca, do których na pewno wrócę na dłużej to Stambuł i Kair...