Lipnicka i Porter leczyli rany, parę lat temu... byli lepsi niż ketonal... może dlatego, że naprawiali złamane serca... tanie, sentymentalne, ckliwe i skuteczne... paczka fajek, butelka wina... kłębek emocji i uczuć... łatwo wyłączyć myślenie...
"wolę cierpieć niż nic nie czuć" - Julie Delpy
daniel.k & me
jedno wielkie WOW.... co za zdjęcia!
OdpowiedzUsuńdzięki... <3
UsuńKiedy skończą się wam pomysły na takie sesje? Chyba nigdy.
OdpowiedzUsuńpo śmierci =]
Usuńzdjęcia mistrzowskie <3
OdpowiedzUsuńU Ciebie znów pięknie, znów klimatycznie, znów do zakochania! :)
OdpowiedzUsuńdziękuję <3
Usuńkocham twoje fotografie:* ty wiesz...:)
OdpowiedzUsuń♥ ♥ ♥
pozdrawiam:*
OLA
cieszę się... naprawdę <3
Usuńpiękne. nagle taka cisza i coś niepokojącego w mroku. wzruszyłaś mnie.
OdpowiedzUsuńlubię to =]
Usuńzdjęciaaaaaa są megaaa;)
OdpowiedzUsuńbardzooo mi się spodobały nietypowe i niesamowite;)
dzięki, sesja z przypadku =]
UsuńDlaczego tak mrocznie? Ostatnio kojarze cie z bielą.
OdpowiedzUsuńkobieta zmienną jest =]
Usuńwow :o !!!
OdpowiedzUsuńhaha... dzięki <3
UsuńNiesamowici Jesteście !!!!:***
OdpowiedzUsuń<3 ... i oby nigdy nie zabrakło pomysłów =]
Usuń