nogi puchną niesamowicie... półtora litra wody zostało w autokarze, w ręce niecałe pół. w cieniu około 40 stopni. egipski przewodnik: "szybko, szybko...idziemy dalej" tu kartki za dolara, okazja, tu sfinksy za dwa, zaczynam się wkurzać, rozkojarzenie sięga zenitu... "ustawcie się do zdjęcia jakbyście trzymali piramidę" ... tak, myślę, tylko po jaką cholerę, no ale musi być... marzę o paru minutach, tylko ja z aparatem, bez zgiełku, napięcia. nie ma... trudno.
Beautiful pictures! Looks amazing there :)
OdpowiedzUsuń<3 mega!
OdpowiedzUsuńzazdroszczę <3 meega zdjęcia <3
OdpowiedzUsuńomg i really wanna go to Egypt some days!! Great photos, very inspirational for backpacker like me!
OdpowiedzUsuńCairo is much more interesting than Giza:
Usuńhttp://redheroine.blogspot.com/2013/07/kair.html
Nie rozumiem fenomenu takich zdjęć z trzymaniem słońca czy piramid.
OdpowiedzUsuńja też, chociaż mam parę takich [ jak wszyscy to wszyscy ] =]
Usuńdziękuję <3
OdpowiedzUsuńAwww, ależ Ci zazdroszczę <3
OdpowiedzUsuń