czwartek, 17 stycznia 2013

Shopping is cheaper than a psychiatrist

nic dodać nic ująć. hasło na dziś... na równi ze "zła kaloria tylko czeka aż stracisz czujność i zajrzysz do lodówki" 







bershka bag, pants / sh top / stradivarius jacket / noboso wedges / h&m necklace, 


photos daniel.k and me



15 komentarzy:

  1. Fajny sportowo-elegancki look ;)
    Na luzie, ale z wyczuciem ;)
    Bardzo mi się podoba!

    OdpowiedzUsuń
  2. Beautiful pictures, great outfit!

    -Coreena x
    http://drownedinfashiondreams.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. tytuł posta jest extra :)
    marzą mi się właśnie takie spodnie :)
    super zestaw!
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hahaha... moje motto życiowe =]
      szkoda tylko, że mój mąż tego nie rozumie =]

      Usuń
  4. :)) hm, zastanawiające, choć prawdziwe . Jak zwykle ciekawy klimat, ty w jednak w bladzie wymiatasz.

    OdpowiedzUsuń
  5. O jia Cie porządam tych spodni! są swietne!! :) Bardzo klimatyczne foty :)

    OdpowiedzUsuń
  6. WOW!!!!Piwnica to jest to :)Cudnie CI w tym kolorze włosów :)
    Dres też chcęęęęę:*

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetna stylizacja, bardzo lubię takie zestawy!!! Obserwuję i zapraszam do mnie:-)

    OdpowiedzUsuń
  8. Good day! Do you know if they make any plugins to assist with SEO?
    I'm trying to get my blog to rank for some targeted keywords but I'm not seeing
    very good gains. If you know of any please share. Thanks!
    Feel free to visit my weblog ; http://wiki.openetna.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. Świetny zestaw. Masz genialne włosy. :)

    OdpowiedzUsuń
  10. dzięki
    parę lat temu też miałam taki kolor włosów i każdy mówił, że wyglądam sztucznie... jak lalka
    ale to chyba kolor stworzony dla mnie =]
    poza tym na zdjęciach wszystko wygląda lepiej =]

    OdpowiedzUsuń
  11. Świetna stylizacja! Szary to mój ulubiony kolor, więc wielki plus za to ;) Poza tym, totalnie popisuję się też pod tym stylem. Lubię minimalizm z kilkoma mocnymi akcentami ;) I na TAK na hasło z tytułu postu :D

    Pozdrawiam,

    Ewelina

    OdpowiedzUsuń