czasem wystarczy tylko parę minut, kawałek białej ściany, my i pomysł.
czasem siedzimy w studiu, patrzymy na rozstawione lampy a w głownie nie mamy nic.
życie.
swoją drogą nie ma to jak mieć własne studio i z niego nie korzystać...
ale wstyd =] bluzka z zary, spodnie z h&m a szpilki z newlook / całą sytuację ratuje marynarka z drugiej ręki, miała być na męża, ale jak zwykle nie mam oka...
zdjęcia my / till death tear us apart
podoba mi się na tej ścianie :) mężowa marynarka robi cały klimat!
OdpowiedzUsuńwow!
OdpowiedzUsuńśliczna marynarka!
doskonale!
pozdrawiam cieplutko ;*
jesuswannatouchme.blogspot.com
<3
polaczenie idealne + swietne zdjecia
OdpowiedzUsuńświetna marynarka!
OdpowiedzUsuńJesteś rewelacyjna! Genialna marynara. wow!
OdpowiedzUsuń❤
pozdrawiam z Gdyni,
OLA
bardzo mi się podoba Twoja marynarka <3
OdpowiedzUsuńgenialna marynara !
OdpowiedzUsuńgenialna marynarka i spodnie <3 na kawałku białej ściany prezentujesz się najlepiej, bo skupiam się tylko na Twojej osobie (swoją drogą uwielbiam też plenery z Tobą).
OdpowiedzUsuńświetna marynarka, zdjęcia są boskie :)
OdpowiedzUsuńhttp://labelsout-lifedesigners.blogspot.com/
Ukradłabym Ci tą marynarę, czasem całą bym Cię ukradła ;]
OdpowiedzUsuńMoże jednak warto do studia wrócić?
OdpowiedzUsuńtam wolę stać po drugiej stronie obiektywu i traktuję je jak miejsce pracy
UsuńRewelacyjna odsłona kraty!
OdpowiedzUsuńmam podobna marynarke :)krata to jest to:)
OdpowiedzUsuńHi dear, beautiful post!!! Would you like to follow each other? And if you want there's an open giveaway on my blog: $50 Oasap Gift Card! I'll wait for you ♥
OdpowiedzUsuńMy Blog ♥
Instagram
Youtube
Facebook
Twitter
piękne zdjecia ;)
OdpowiedzUsuńlubie te kadry
OdpowiedzUsuń