________________________________________________
wkurza mnie nadwrażliwość na zapachy i skrajna emocjonalność. żrą mnie wyrzuty sumienia,
że na usg jestem zimna jak lód, bez uśmiechu, bez łez wzruszenia a na głupiutkich,
ckliwych reklamach mam mokre oczy.
to, co czuję zawsze mówiłam obrazem, nigdy słowami. tak mi chyba zostanie.
gromadzę, jak zwierzaki żarcie na zimę, kolejne szuflady rzeczy dla maleństwa a jakoś
nie potrafię nawet bezosobowo mówić do brzucha.
cóż... jeszcze wszystko przed nami
__________________________________________________________
parking centrum / kielce
_______________________________________
____________
unisono / zara / pepejeans / the north face / słyszę jak pachniesz
Pięknie kochana , jestem pod wrażeniem całości !
OdpowiedzUsuńjak zwykle rewelacja!
OdpowiedzUsuńOryginalny look :) swietnie :)
OdpowiedzUsuńŚwietny look! Uwielbiam takie + surowe zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńdoskonale!
OdpowiedzUsuńidealnie w moim guście.
wielbię!
pozdrawiam cieplutko!
jesuswannatouchme.
<3
to wszytsko normalne <3 swietna narzuta <3
OdpowiedzUsuńo tak ! oszczędnie i mega pięknie <3 uwielbiam te foty !
OdpowiedzUsuńplecaczek jest, klapunie są, ja już jestem na tak <3
OdpowiedzUsuńhttp://coeursdefoxes.blogspot.com/
♥
Genialne, wiele dopowiedzieć nie mogę!
OdpowiedzUsuńWspaniałe zdjęcia, szczególnie pierwsze. Wyglądasz na nim trochę jak stylowa i seksowna zakonnica :) oczywiście w jak najbardziej pozytywnym sensie.
OdpowiedzUsuńtak lubię Twoje formy. powtarzam się wiem.
OdpowiedzUsuńwchodzę tu do Ciebie najczęściej jak czuję,że coś brak mojej formie. mogłabym Cię bez słowa przytulić.
i to wszystko nie jest dziwne i Twoje czucie. jest Twoje.
jest moje.
buziaki,
S
Wszystko przyjedzie z czasem. Ja pierwsze miesiące płakałam jak bóbr takie miałam rozjechanie emocjonalne. Każdy mi tylko mówił, "nie cieszysz się?" ect, a ja nie wiedziałam co zrobić ze swoim stanem więc ryczałam dalej. Są hormony, są emocję, są zmiany, na wszystko przychodzi czas, także głowa do góry. Btw będąc w ciąży nie mogłam pogodzić się z tym, że tyje, hehehehe to jest dopiero emocjonalne rozjechanie:)
OdpowiedzUsuń